sobota, 28 września 2013

Agenci



 " 2 Guns "
  • Gatunek: Kryminał, Akcja
  • Produkcja: USA
  • Reżyseria: Baltasar Kormákur
  • Scenariusz: Blake Masters
  • Zdjęcia: Oliver Wood
  • Muzyka: Clinton Shorter
  • Czas trwania: 109 minut



  • Obsada: Denzel Washington, Mark Wahlberg, Paula Patton, Bill Paxton, Fred Ward, Edward James Olmos

  • W DWÓCH SŁOWACH: Agent wydziału do walki z przemytem narkotyków i oficer wywiadu marynarki są w sytuacji bez wyjścia. Kradną pieniądze gangsterów i zamierzają je przekazać na dobre cele. Okazuje się jednak, że w rzeczywistości ukradli pieniądze CIA, a zleceniodawcami są mafiosi.


  • Kuba (de) Mówi :
Dwóch całkowicie różniących się facetów (oczywiście kolorem skóry także), którzy zmuszeni okolicznościami muszą ze sobą współpracować. Widzieliście ten schemat wiele razy? Zobaczcie jeszcze raz, bo najnowszy film twórcy "Kontrabandy", Baltasara Kormákura to kawał porządnej rozrywki, której w tym roku ciężko się doszukiwać. Twórca z Islandii na dobre zadomowił się w Hollywood i poddał panującym tu regułom gry i gatunków. Efekt ? Film dorównujący poziomem takim hitom jak "Zabójcza Broń" czy "Showtime". Panie Kormákur, już teraz czekam na kolejne pańskie dzieło.

Źródłem "Agentów" jest zapoczątkowana w 2008. roku seria komiksów "2 Guns" autorstwa Stevena Granta i grafika Mateusa Santolouco. Dwóch agentów pod przykrywką. Bobby (Danzel Washington, ciągle osobliwy i wyraźny) pracuje dla agencji antynarkotykowej. Stig (brawurowy Mark Wahlberg) to z kolei zakamuflowany pracownik marynarki wojennej. Panowie nie zdając sobie sprawy ze swoich podwójnych tożsamości, próbują się nawzajem rozpracować. Siłą filmu jest właśnie pierwiastek kumplowski, obowiązkowo oparty na przejaskrawionych opozycjach, co prowadzi ku uciesze widza do częstych słownych przekomarzanek. Niedopasowani partnerzy to w tym wypadku gatunkowe nic nowego, ale Islandczykowi udaje się odświeżyć skostniałą formułę. Gra znaczonymi kartami, ale z taką zręcznością, że kolejne asy wyskakujące z rękawa, choć ograne na potęgę, i tak cieszą. Bardzo ciekawym rozwiązanie jest fakt, iż o tym, że i Bobby, i Stig działają po dobrej stronie mocy, wie tylko i wyłącznie widz. Podział na dobrych i złych praktycznie w tym filmie nie istnieje, a powiedzenie, że "policja i złodzieje to jedna banda" znajduje tu w pełni swoje potwierdzenie. Tempo ani na chwilę nie słabnie, a w najbardziej drastycznych sytuacjach bohaterowie popisują się świetnym i przemyślanym czarnym humorem. Wisienką na torcie pozostaje jednak scena finałowa. Nikt się chyba nie obrazi jeśli zdradzę, że ma ona związek z wieloma sztukami broni i kilkoma wybuchami, a wszystko to utrzymane w iście epickim stylu.

Obraz przypomina klasyki z lat 80. i 90. jednak postęp techniczny robi swoje i pewne zmiany są nieuniknione. Klimatyczne i świetnie dopasowane utwory, szalejący montaż i genialne zdjęcia (szczególnie podczas scen akcji) robią swoje, czyli umilają oglądanie jak tylko się da. Swoją drogą, ciekawe czy kino cały czas będzie rozwijało się z taką prędkością i koło 2040. roku, z sentymentem będę wspominał 'dużo mniej dopracowane' filmy z teraźniejszości...   

Gdzie by jednak nie spojrzeć, największym atutem "Agentów" pozostanie chemia między Washingtonem i Wahlbergiem, która daje się odczuć od ich pierwszej wspólnej sceny. Widać, że panowie świetnie się na planie filmu bawili, doskonale czują się w swoim towarzystwie i przekazali dużą dawkę tej energii widzom. Obaj stworzyli kolejny bardzo udany aktorski duet, który zasługuje na kontynuację. Sequel pomógłby temu filmowi w zapisaniu się w historii kina na dłużej, czego z całego serca życzę twórcom jak i aktorom. Zasłużyli sobie !


FILM : 
  • To klasyki lat 80. i 90. połączone z techniką roku 2013.
  • Każdego wciągnie i na chwilę oderwie od rzeczywistości.
  • Zaskakuje tylko miejscami, jednak wcale tych zaskoczeń nie potrzebujemy.
OCENA: 4.5 /6




K:tM - Enjoy the Movie !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz