sobota, 19 października 2013

Ślepy Traf



 " Runner, Runner "
  • Gatunek: Dramat, Kryminał
  • Produkcja: USA
  • Reżyseria: Brad Furman
  • Scenariusz: Brian Koppelman, David Levien
  • Zdjęcia: Mauro Fiore
  • Muzyka: Christophe Beck
  • Czas trwania: 91 minut




  • Obsada: Justin Timberlake, Ben Affleck, Gemma Arterton, Anthony Mackie, Michael Esper, Oliver Cooper

  • W DWÓCH SŁOWACH: Student Uniwersytetu Princeton zostaje oszukany, grając w internetowego pokera. Postanawia odzyskać utracone pieniądze i odnaleźć właściciela witryny. Wyrusza do Kostaryki, gdzie zamiast odzyskania swoich pieniędzy zostaje wciągnięty w niebezpieczny świat hazardu.


  • Kuba (de) Mówi :
Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem zwiastun tego filmu, pomyślałem: 'jakieś to wszystko zbyt kolorowe i płytkie', ale zaryzykowałem i zdecydowałem się na niego wybrać. W tym miejscu chciałbym napisać, że dobrze zrobiłem, bo film jest o wiele lepszy, niż to co zostało nam zaprezentowane w trailerze... Niestety, najnowszy obraz twórcy świetnego "Prawnika z Lincolna" -  Brada Furmana, wywołał we mnie dokładnie te same odczucia, co podczas oglądania zapowiedzi. A najgorsze jest to, że mogła z tego powstać naprawdę ciekawa historia. Dlaczego tak się nie stało? Głównie chodzi o to, że film tego gatunku powinny bawić, zaskakiwać, czyli pomóc nam na te półtorej, czy dwie godziny oderwać się od rzeczywistości. "Ślepy Traf" nie robi w tym kierunku kompletnie nic. Nie robi tego obsada, scenariusz, ani  bezcelowe próby zbudowania czegoś w stylu napięcia i akcji, bo w rzeczywistości film sprawdziłby się jako thriller chyba tylko u widowni z przedszkola.

Justin Timberlake, mówię to z żalem, bo cenię jego rolę w "Social Network", swój aktorski wysiłek sprowadza do poziomu zero. Na jego tle Ben Affleck jawi się za to dużo lepiej choć jedyną scenę, gdzie naprawdę mógł pokazać trochę aktorstwa zobaczycie w zwiastunie. Nie wiem jak Wy, ale ja serio nie mogę doczekać się kiedy zobaczę sylwetkę tego aktora w czarnym kombinezonie nietoperza :) Z kolei jedyna kobieta w tym męskim świecie, Gemma Arterton, nie ma niestety nic do zagrania. Prezentuje za to swoje wdzięki w obcisłych sukienkach, co ma najwyraźniej zrekompensować niedostatki fabuły. A ta w skrócie przedstawia się następująco: Richie Furst studiujący na Princeton, który oczywiście należy do szkół prywatnych, a naszemu bohaterowi jak to zwykle bywa się nie przelewa. Aby zapłacić za czesne postanawia wejść 'all in' i wrzuca wszystkie swoje oszczędności do internetowej gry w pokera po czym... przegrywa. Jego geniusz podpowiada mu jednak, że został oszukany, a do tego potrafi to udowodnić. Co się robi w takiej sytuacji ? Jedzie się do właściciela owej strony, aby oddał Ci wszystko co przegrałeś. I tak właśnie postąpił nasz student. Spakował małą walizeczkę i wyruszył do Kostaryki, gdzie planował odnaleźć Ivana Blocka - Amerykanina z zakazem powrotu do ojczyzny. To co zdarzyło się w tym iście rajskim miejscu pozostawiam dla tych, którzy skuszą się, aby jednak ten film zobaczyć.

Jeśli miałbym doszukiwać się plusów, to byłaby to na pewno muzyka autorstwa lubianego przeze mnie Christophe'a Becka ("Kac Vegas", Różowa Pantera") oraz bardzo przyjemne dla oka zdjęcia spod ręki Mauro Fiore ("Avatar", "Łzy Słońca"). Jeśli mam być szczery, to powiem Wam wprost: zobaczcie sobie ten film bo jest w porządku, ale nie wydawajcie na niego pieniędzy w kinie, bo jestem prawie pewny, że poczujecie tęsknotę za wydaną w kasie kwotą. Patrząc na tytuły podobne gatunkowo, to obraz ten plasuje się na pewno nad niedawną "Paranoją", lecz daleko mu do "21", który (jeśli jeszcze nie mieliście okazji zobaczyć) serdecznie Wam polecam.


FILM : 
  • Pokazuje, że poker internetowy emocjami nigdy nie dorówna temu stolikowemu.
  • Wykonany dobrze, zagrany bez szału, napisany beznadziejnie.
  • Nie wciąga, nie zaskakuje, ale nie boli podczas oglądania. 
OCENA: 3.5 /6




K:tM - Enjoy the Movie !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz