sobota, 26 października 2013

Piąta Władza



 The Fifth Estate "
  • Gatunek: Biograficzny, Dramat
  • Produkcja: Belgia, USA
  • Reżyseria: Bill Condon
  • Scenariusz: Josh Singer
  • Zdjęcia: Tobias A. Schliessler
  • Muzyka: Carter Burwell
  • Czas trwania: 124 minut




  • Obsada: Benedict Cumberbatch, Daniel Brühl, Anthony Mackie, David Thewlis, Alicia Vikander, Stanley Tucci

  • W DWÓCH SŁOWACH: Julian Assange i jego kolega Daniel Domscheit-Berg zakładają WikiLeaks. Poprzez stronę internetową ujawniają skrywane sekrety władzy i przestępstwa wielkich korporacji. Wkrótce zaczynają przesyłać więcej ważnych informacji niż inne media, jednak sprawy zaczynają się komplikować.


  • Kuba (de) Mówi :
Amerykańskie kino zbliża się do rzeczywistości. Twórcy sięgają po tematy z pierwszych stron gazet i na bieżąco komentują aktualne wydarzenia. Kathryn Bigelow odtwarza polowanie na Osamę bin Ladena, David Fincher portretuje Marka Zuckerberga, Joshua Michael Stern rozlicza Steve'a Jobsa. W ten nurt wpisuje się Bill Condon, przedstawiając biografię jednej z najbardziej nieoczywistych postaci najnowszej historii – założyciela 'WikiLeaks', Juliana Assange'a. Nietrudno z tego zauważyć jak popularną, potężną i niszczycielską sferą stał się postęp techniczny z Internetem na czele.

Wizja Assange'a (z każdą rolą coraz lepszy Benedict Cumberbatch) była prosta: oczyścić świat z rzeczy, które są tuszowane i pomijane, tylko i wyłącznie po to, aby ukryć prawdę i uniknąć kary, bądź też zarobić niemałe pieniądze. W kwestii informacyjnej film jest niemal doskonały. Nie mogę powiedzieć, abym bardzo interesował się tym co kryło się pod nazwą 'WikiLeaks', gdy wszędzie o tym trąbiono. Docierały do mnie jedynie skrawki informacji, które bez większej uwagi pomijałem. Kiedy jednak usłyszałem o pracach nad filmem oraz jego obsadzie moja ciekawość diametralnie się zmieniła, a film dopełnił dzieła. Josh Singer napisał scenariusz na podstawie dwóch krytycznych wobec bohatera książek – jego głównego współpracownika Daniela Domscheit-Berga i reporterów Davida Leigh i Luke'a Hardinga. Pozwala nam to na zaufanie prawdziwości wyświetlanych zdarzeń i za razem nie dziwię się, że Julian Assange z uporem maniaka odradzał wszystkim wycieczkę do kina. Został on bowiem przedstawiony w "Piątej Władzy" jako człowiek skupiony głównie na sobie, szukający poklasku i atencji mediów, człowiek często nieetyczny, ale jednocześnie wizjoner, który nie chce być bierny. Dzięki wysiłkom aktora, Assange stanowi osobę z krwi i kości, przyciągającą swą elokwencją i umiejętnościami, odpychającą zaś skłonnością do manipulacji i dążenia do celu za wszelką cenę. Rewelacyjnym zabiegiem okazuje się być ostatnia scena - monolog głównego bohatera zwracający się do... samego widza oglądającego seans. Za tę kreatywność ode mnie duży plus! Nie sposób nie wspomnieć o innych bohaterach, którzy jakby nie patrzeć stanowią najmocniejszą stronę tego filmu, i dobrze, bo to na nich skupia się największa część obrazu. Hiszpański aktor Daniel Brühl, udanie partneruje Cumberbatchowi, wypełniając swą postać ikrą i charakterem. Do tego gwiazdy takie jak: Stanley Tucci, Laura Linney i Anthony Mackie pomimo dużo mniejszego wkładu znacznie wpływają na atrakcyjność filmu.

Pomimo porażki finansowej w amerykańskich kinach, "Piąta Władza" to zaskakująco sprawnie nakręcony i jeszcze lepiej napisany thriller, rzucający sporo światła zarówno na rozwój i znaczenie witryny 'WikiLeaks', jak również i na samą postać Assange’a. Dzięki ciekawym zabiegom stylistycznym (sceny z komputerową wymianą zdań, metaforyczne ukazanie struktury stojącej za organizacją), bardzo dobrej muzyce sugestywnie budującej klimat oraz wielowymiarowym postaciom odegranym koncertowo przez głównych aktorów, produkcja mimo 2. godzin seansu nie dłuży się ani przez chwilę. Polecam ją nie tylko maniakom internetu, a wszystkim osobom pragnącym doświadczyć porządnie zrealizowanej opowieść o kolejnym kontrowersyjnym człowieku, który zaledwie parę lat temu dokonał - wydawać by się mogło - niemożliwego. Po raz kolejny potwierdzają się słowa Steve'a Jobsa o tym, że "Tylko Ci, którzy są dość szaleni, by wierzyć, że zmienią świat, są tymi, którzy go zmieniają."


FILM : 
  • Stracił jedynie na niuansach, które praktycznie nie przeszkadzają w oglądaniu.
  • Świetnie zaznajamia nas z całym tematem 'WikiLeaks'.
  • Ma jeden z najlepszych zwiastunów tego roku.
OCENA: 4.5 /6




K:tM - Enjoy the Movie !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz